W-r-ó-c-i-ł-a-m.
Ale to cholerstwo, na które patrzysz, jak narazie chyba opuszczam.
Kaprys taki, ot co!
Wrócić, cała wróciłam. Zadowolona też, ale do miasta i ludzi tęskno było, oj mocno.
Ludzi poznać, poznałam i szczerze im dziękuję za te dwa tygodnie. ;D
A teraz zwijam się stąd z prędkością słoniowego biegu.
Ehe. Ehe. Ehe. Nic więcej do szczęścia nie potrzeba mi.
M.<3