Jutro o tej porze będe celebrowała początek wakacji. Prawdę mówiąc, początek czegoś zupełnie nowego. Szkoda tylko, że nadal nie wiem co dalej. Nie czuję presji, ale wsparcia też nie. Matury mnie ogłupiły. Przez nie moje myślenie stało się schematyczne i modelowe. Mocno potrzeba mi czegoś, co mną wstrząśnie.
Bombardowanie zmysłów obciąża emocje. Ale to już inna bajka zupłenie. Tyle się dzieje, świat oszalał.