Uh, ale jestem zmęczona.
Przewędrowałam całe miasto i padam.
Upały mnie wykończą.
I humor się poprawił.
Doszłam do wniosku, że jakiekolwiek rozmyślanie o [i]tych[/i] sprawach nie jest w moim stylu i szkoda na to czasu. Więc koniec z zamartwianiem się. :)
Pozdrawiam, tych, którzy zasługują, o.