Optymizmu kapkę, albo nawet dwie:) W sumie jeszcze czekam. Nie bardzo wiem na co. Kiedy pomyślę ile muszę zrobić to mam ochotę zwymiotować. Lepiej pójść i obejrzeć mecz. Albo leżeć na łóżku.
Jest mi już lepiej, na tyle lepiej, że "prawie" nie reaguję. Prawie zawsze robi różnicę.
Bycie dublerem jest jak bycie kamizelką ratunkową w samolocie. Dobrze, że jesteś ale nie daj Boże, żeby trzeba było Cię użyć.
Ileż można katować się jedną piosenką? Długo. W tej wersji - w nieskończoność. Panie daj nam wakację!