A więc, 25 marca spełniły się moje marzenia...
Justin był w polsce, a mnie tam nie było...
oglądałam w necie i patrzyłam na Korę, nie mogłam z tego
jak płakała, bo przez nią ja też płakałam,
boże ile było ludzi, którzy nie mogli pojechać, a bardzo chcieli...
ja jeszcze w takiej bardzooo słabej jakości oglądałam...
BOŻE CHCĘ KOLEJNY KONCERT BLIŻEJ BRODNICY <3
ALE BĘDZIE W WARSZAWIE, JESZCZE DALEJ... -.-