Tydzien temu po raz pierwszy w swoim zyciu zakupilam sobie sukienke. Nie wiem, chyba dojrzewam... ;)
Od jutra zaczynamy 2 miesieczny zapierdol nad morzem. 14h pracy bez dnia wolnego do polowy wrzesnia...
Nie wiem jak to przezyje, organizm mi wariuje... Czy to przez upaly czy przez brak witamin i racjonalnego odzywiania- niestety...
Odbija mi jednym slowem. Stres mnie zzera, nerwy wypalaja od srodka... Ale 'siebie nie przeskoczymy' ...
Bede musiala dac rade, zacisnac zeby wytrwac do urlopu...
Nikt nie obiecywal, ze bedzie latwo.