Nie ma to jak samojebka w lusterku, w dodatku w kiblu... ale z braku laku dobre i to.
Mój mózg nie ogarnia tylu streszczeń lektur, a co dopiero prezentacji...(?) Jest się z czego cieszyć, bo przynajmniej napisana :D Całe 3 tygodnie w nosem w książkach, ale jak się opierdalało, to trzeba nadrabiać.+ gratulacje za wybór tylu przedmiotów, brakuje jeszcze wiedzy o tańcu.
Zamiast chłonąć wiedzę, wymyślam coraz zajebistrze rzeczy :D Nie mogę doczekać się, aż zostawię cały ten syf, a to już niedługo. Za 3 tyg będę przepełniona szczęściem :)
A tymczasem- wracam do nauki