A wiec tak..... Wracam.
Usunęłam juz mniejsza cześć starych wpisów ale tylko dlatego ze jestem na tel i to jest naprawdę męczarnią, wiec reszta pozniej...
Zaczynam o nowa bo...... Ehh, nowy rok? Tak. Nowy rok... Oby był lepszy od poprzedniego błagam. :)
Zero konfliktów, zabieramy sie za naukę, i za figurę, a wierzcie mi ze tu sie teraz przypilnuje i dociskam pasa juz od dawna :)
Wracam na basen, jestem z siebie dumna bo sie jednak przelamalam i doszłam do wniosku ze pasja jest silniejsza ode mnie :) nowi ludzie, nowa ja, nowe wszystko.. Mam nadzieje ze teraz juz bd dobrze :) a w tajemnicy powiem wam ze od jakiegos czasu uśmiech nie schodzi mi z twarzy przez pana który wrócił, nareszcie, pozwolił mi naprawić to co zniszczylam i ciesze sie, bo jest on najwspanialszy na swiecie i nie chce go drugi raz stracić. I tak miedzy nami, on jest jednym z głównych powodów mojej zmiany, na lepsze, again...
No nic misiaczki jutro szkoła wiec ja mykam spac :* odezwę sie do was w najbliższym czasie :* kocham was kolorowych snów NAVY