Wakacje... Słońce, plaża, gofry...
A teraz jest jesień, czy tam zima, trudno stwierdzić. I żaden z tych elementów nie istnieje. Nawet gofrów nie ma.
Nauka. Bród, głód i smród (w szafce).
I < > . Trudno powiedzieć, co jest najgorsze.
Ale wiem na pewno, że jeszcze tylko pięć dni i właściwie upragniona wolność. Na tydzień. A później wyjazd do Francji, Belgii, Anglii... A później święta. A później majówka. A później matury. I Boże Ciało. I WAKACJE! W KOŃCU!
Jak informuje nasza zacna, szkolna strona internetowa "Do końca roku szkolnego zostało 187 dni."
Nie jest tak źle, prawda?
Na zdjęciu Srusia (śpiworek czerwony) i ja (śpiworek granatowy) ok. 5 nad ranem po nocy spędzonej na plaży. Zimno było, ale za to wschód słońca... genialny. A co najważniejsze - były wakacje...
~~
Bee