No to. Jestem sama. Jestem soba. Zwiazkom mowie nie ZNOWU. pomylilam namietnosc z miloscia no i masz babo placek, znowu kogos popsulam. Tymczasem spedzam czas z Samem, Mishakiem i Maev. Strasznie pojebani, kreatywni ludzie. Czuje sie prawie jak czesc CZEGOS, czegos calkiem cool. Wlasnie jestem w taksowce wracam z pracy, jutro trzeba stoczyc bitwe w pracy. 12-10 i juz wiem ze bedzie niezly zapierdol. Tipytipy. Trzeba sie odbic finansowo bo w dupie ostatnio mi sie poprzewracalo i wydalam troche kasy.