Tak po prosu od tak gdzieś wewnętrznie odczuwam spokój być może to tylko cisza przed burzą boję się własnego ciała własnych myśli nigdy nie wiem czego mogę się spodziewać nie jestem już w stanie nad tym zapanować przerosło mnie to..Boję się że dzień bez bólu i lęku będzie dniem straconym dzięki temu wiem że żyję.. Chciałabym aby jutrzejsza sobota się udała to jest moje marzenie na dziś tak boję się boję się o to że się nie uda że coś nie wypali że zrezygnujesz nie chcę zostać sama..Niech ktoś wypełni mój każdy następny dzień swoją obecnością..