W życiu chodzi o rozwój, a nie o trofea.
Zimne te wieczory jak cholera. GRR. Dziś znowu wolne od szkoły. I 3 godziny w Bielsku.
We wtorek znowu, lecą mi te godziny strasznie szybko ;o ale to i dobrze, bo to monotonne dla mnie się robi.
A teraz siedze i piję kawkę, znowu z Filipem na kolanach.
On jest taki słodki *.*
Zaraz muszę upiec sobie kalafiora na kolację i zjeść z warzywami.
I ćwiczenia mnie czekają znów.
Wczoraj sobie zrobiłam godzinny trening, 2x ABS i przysiady i tak mnie kręgosłup i kark dziś boli ;x
no ale po co siedzieć i zamulać, TRZEBA DZIAŁAĆ. :)!
Wszystkich Świętych za nie długo, trzeba będzie zrobić spacerek na Andrychów.
Urodziny za nie długo, święta i kolejna zima.
No cóż, jakoś trzeba bedzie te mrozy przeżyć.
SMUTEK.
ZŁOŚĆ.
WKURWIENIE.
bezsens -.-