smutno.zadnych ambicji
zadnych planow.kady dzien umiera
przyszle dni bezceremonialnie zgina
znikna. zostana tylko troski, bol i strach
niedorzeczne marzenia o milosci sa juz przeszloscia
nadzieje na przyszlosc dusza sie pod gruba warstwa nieustannego smutku.
cale to jebane szczescie przyglusza codziennosc.
nie czuje sensu by wstac. by zyc. by walczyc.
sama sobie nie jestem podpora.
____________________________________
kolejny dzien.
koejna noc...
___________________________________________
nastepny koszmar.
snila mi sie mama.
mama..
czuje sié taka mala..
chcialabym zadzwonic do takiej kobiety. powiedziec ze ja kocham.
chcialabym zeby mnie pocieszyla. chcialabym poczuc ta bezwarunkowa milosc...
:(