Dziękuje Dasio za zajebisty włam. ;*** lubię to haha! :D pamiętaj jak wyzdrowieje, wódka wjeżdża! :D OBOWIĄZKOWO!
NAJLEPIEJ!
I znowu nie spałam pół nocy, ale nie ważne, nie obchodzi mnie to, ważne jest to, że Ty byłeś obok, że o 3:40 pojawiłeś się na horyzoncie moich oczu. I jesteś głupku nie możliwy, ale przecież Ty uwielbiałeś przychodzić sobie do mnie o nie typowych godzinach. A ja musiałam po cichu wychodzić z domu aby nie obudzić mamy. Brałam psa i wybieraliśmy się nad Wartę, obiecaj mi, że kiedyś to powtórzymy, a za to dzisiajsze Twoje przyjście cholernie dziękuje i ciesze się, że widzę na Twojej buzi uśmiech spowodowany moją osobą. I doskonale wiesz, że uwielbiam Cię lekko wstawionego, bo robisz wtedy nie możliwe czyny. I chociaż do mnie co nie co jeszcze nie dociera, nie mogę jakoś ogarnąć tego, że po roku tak nagle wszystko obróciło się o 180 stopni, że napisaleś, że się spotkaliśmy, że działo się jeszcze wuchte innych rzeczy... To kurczę, dziękuje za to wszystko.
Kiedy już myślałam, że zapomniałam o Tobie na dobre, musiałeś o sobie przypomnieć. Musiałeś przypomnieć o tym jak dobrze mi się z tobą rozmawia. Jak bardzo za tobą tęsknię. Jak sile są uczucia które jeszcze są w Nas. <3
Uwielbiam ten moment kiedy patrzymy sobie głeboko w oczy..
Wtedy pojawia się ten twój łoubuzierski uśmiech.
Byłam sobie u dziadka, spacerek z Nim nad Wartę przypomniał stare dobre czasy z Tatą. <3 Później z Mamitką do siostrzyczki na ośke a teraz uciekam po Julcię pipulcię mą. ;* Filowo u mnie a wieczorkiem z Nim. <3 Wspaniale!
Wiem, że o to Ci chodziło myszko, wiem wiem ;****