Piątkowy rozpierdolex bedzie jeszcze dłuuuugo rozpamiętywany:) Żakinada i 3e jako robole -medżik xD
furorke na korytarzu i auli zrobili! A mi i tak najwieksza frajde sprawiało malowanie tych wszystkich krzywych mord !!xD ja chce jeszcze razzzz :D
Wieczorem bardziej oficjalnie ale rownież było meeega w pytke:D polonez dał za wygrana bo nikt nie wykorbił ,btw. Kasiu przypominam że ciśniesz do Czestochowy na kolanach xD
Oczywiście to nie byli bysmy my gdzyby nie dedykacja dla Łysego i prezent...:D 'a ty noś, noś,noś długie włosy jak myyyy:p' ,bez procentów tez sie nie obeszło no i bez pijanego Kaczy tez xD Bardzo pozytywnie bede wspominac dzien 4 lutego :):*** i tak najbardziej chce podziekowac Jakubowi za część oficlajna i tą oficjalna troche mniej no i oczywiście za partnerowanie mi,ale wiem ze problem to nie byl:P i całejj reszcie za dobre baunsy i zabawe do rana !!! lovelove <3
Zatem lepszą część piątku streściłam a teraz coś bardziej z dupy:/
....nie mam juz siły zastanawiać sie co wiecznie robie źle i o co poszło tym razem. Chce aby juz było po wszystkim i żeby było tak jak wczesniej.Wiem że i tak nie bedzie. Stworzona sytuacja zepsuła wszystko i nie powinna zostać odczytana tak jak została:( I tak wszystko sie ułoży ale i tak w pamieci zawsze pozostanie to i owo. Chce już podebatować na ten temat bo nie wytrzymam kolejnego dnia zastanawiając sie i wymyślając jak wszystko sie zakończy...chce jutro! Zależy mi na tej przyjaźni w ch*j jak na jednej z nielicznych bo bez ciebie chyba umre !!!Ja juz swoje powiedziałam...
Dziekuje za piatek! Kocham was:* i najlepszego dla Kasiucy:**
ps. jestes teraz tak samo stara jak my xD
a wiec nie pozostaje mi nic innego jak"żegnamy was allelujaaaa" xD :****