no siemaneczko wszystkim. :> tak, wiem, że dawno nie pisałam, ale ja nie potrafię inaczej. ;< jakoś nie umiem się zabrać za te moje notki. :< dziś mam totalną pustkę w głowie, więc notka będzie z dupy taka. a więc, tak ogólnie, to bardzo dziękuję fotoblogowi za oszpecenie mojego zdjęcia. a było takie wyraźne -,- no nieważne. generalnie, to jest lipa. siedzę w domu i choruję. ale przynajmniej mogłam sobie maniaczyć cały dzień w gta sa. publicznie oświadczam, że kocham tę grę, i jest ona najbardziej zajebistą grą na całym świecie. nie wiem co napisać, normalnie nie wierzę w to, jaką mam pustkę. :( to przez to, że nie chodzędo szkoły. zgłupiałam strasznie, już jakbym nie była wystarczająco głupia. no, ale dzięki mojej chorobie zajęłam się rolą na moim 54386539048589063 hektarowym polu. :)
jeżeli kiedykolwiek będzie was interesował zakup buaków(nie buraków), batatów, kartoflo, dyni, borówek amerykańskim i parówek, kukurydzy, ogórków kiszonych i innych produktów uprawnych (tak, ogórki kiszone i parówki to produkty uprawne, o ile istnieje takie słowo O.o) proszę spytać się mnie, tudzież mojego wspólnika, Patrychy, która niezwykle zna się na branży rolniczej. no. generalnie nie wiem co pisać. no to żeby notka była dłuższa, to ja zaśpiewam. nanannanana - nananana na naaaaaa naa na-a-a. ok. aaa. no to ja opowiem o moich ciekawych przygodach. a więc, ostatnio przez 7 dni z rzędu, wstawałam o 9:30, ogarniałam kuchnię, siadałam na kompa, właziłam na gadu, facebooka i inne bzdury i pisałam z Patrycją, bo nikogo innego nei było. :(
no chyba, że Dawid dał się zmusić przeze mnie to tż właził na i popisał trochę ze mną. potem szłam grać w gta sa. <33 i maniaczyłam do 15. o godzinie 15 przypominało mi się, że tata wraca za godzinę, a ja nic w domu nie zrobiłam i siedzę jak jakis brudas w żółtym dresie i olejem na włosach przy kompie. O.o więc ogólnie uroczo wyglądałam każdego dnia <3. ok, potem biegłam sprzątać i się kąpać 4 godziny, no albo pół. jedno i to samo. tata wracał, ponarzekał, że nie dałam psu jeść, a ja znów weszłam na adu, pogadałam z Patrycją i znów włączyłam swoją przekozacką grę. yo gangsta. grałam do po 18. potem dzwoniłam do Dawida, gadałam sobie z nim do 23 i się wkurzała na niego, że źle naładował telefon lub że go nie naładował, który po godzinie 23 rozładowywał się i nie mogliśmy dalej rozmawiać. więc siedziałam przy kompie, przeżywałam z Patrycją wszystko i nic. i generalnie tak przez kilka dni, dzień w dzień. a no i zapomniałam, że w między czasie oglądałam odlotowe agentki, które lecą na disney xd, z czego nieziemsko sięcieszę. :) spać szłam albo o 23:30 albo o północy. zależy, czy jeszcze grałam, czy nie. od trzech dni zaczęły do mnie wbijać dwa małe zjeby, czyli Ewelina i Agata (uważaj na dzikie koty, bo cie zgwałcą!), które robiły trzodę. ogólnie sesje na korytarzu, to jest to. <3 poprawiacie mi humor dzikusy. hahaha
ogólnie Monika, która o mnie zapomniała -,-, ostatnio (czyli jeszcze wtedy, gdy uczęszczałam do szkoły) mi narzekała, że chce być tutaj umieszczona w mojej notce, a więc pacz, jesteś!
ps. dodam na fejsa to zdjęcie z Tobą bez cenzury. :)
Karolina. Ciebie też tutaj wpieprzę, ale to tylko dlatego, żeby Ci się podlizać, abyś mi coś kupiła. : * pamiętaj dziubku, że zbliżają mi się urodziny :)
jakoś zauważyłam, że w moich ostatnich notkach nie ma nic o moich przemyśleniach, trochę dupa. to kolejyn dowód na to, że zgłupiałam. no ale, cóż. jakie tu mogą być teraz przemyślenia? wszystko, co mnie otacza coraz bardziej mnie zadziwia. . już "nie ogarniam" tego wszystkiego. ale uważam, że dwulicowość i podłość to wady najczęściej występujące u ludzi.
właśnie. ostatnio doszłam do wniosku, że znalazłam swój ideał :* (Dawid, spoko, u mnie jesteś tuż za nim : *) och. normalnie powódź już mam w chacie. jest nim STACHURSKY, który ma przesłodkie tiki w palcach i w ogóle, jego usta tak namiętnie drgają, gdy śpiewa. <3 może to coś oznacza? <3 nieważne.
kurczę. boli mnie głowa i jakoś słabo sie czuję. a tak w ogóle, to u mnie w szkole jest patologia, kiedy mnie nie ma. :) łuhuhu. ej, powiem wam, że nie mam już co pisać. jak jestem chora, to mózg mi gorzej pracuje. napiszę tutaj coś jak wyzdrowieję, o ile znajdę czas, gdyż mam mnóstwo sprawdzianów do narobienia i w ogóle innych bzdur. no i generalnie zrobiło się już ciepło na dworze, co nie jest pocieszające dla mnie, gdyż nie mogę zbytnio wyjść zdomu, by się tą pogodą nacieszyć. cholera, ale jestem śpiąca. zupełnie nie mam pomysłu, o czym tu jeszcze napisać. ogólnie, to teraz pragnę, aby spotkać się z tym moim niegrzecznym dzikusem :*, wyzdrowieć, mieć już za sobą te sprawdziany i żeby było 28 stopni i mogłabym grzać dupkę (sory, dupę) na plaży. łohohoh <333333
+kupcie mi jakieś ciuchy na wiosnę, przydałoby mi się coś!
+na lato od razu też możecie
+lubię mieć dobry humor i tańczyć ja kdebil przed lustrem.
+Dawid, pośpiewaj mi pysiaczku :*
+proszę, skomentujcie mi też zdjęcie, a nie tylko notkę XD możecie skłamać.
+jestem jakaś zdesperowana ostatnio zauważyłam : O
+błagam o LATO! <33333333333333333333