Andrzejki 2009
I moje przebranie za żula .
Było fajnie :D Mój mąż będzie miał na imię Wojtek
(nie śmiej się Monika i nawet o tym nie myśl xO )
ostatni autobus ! Wybiegam !
Sciągnełam czapkę , poprawiłam szalik , opuściłam nogawkę spodni , zdjełam jedną poszarpaną rękawiczkę aby ludzie dziwnie się nie patrzyli . NADJECHAŁ . Stoje naciskam lekko guzik i 2 facetów gapią się na mnie !
Zdziwiłam się po czym przypomniało mi się że mam jeszcze andrzejkowego WĄSA . xO .
Dzięki Kasia fajnie było spędzic ten dzień w gronie czarownic ,motyli i aniołka ( inne ... )
POZDRAWIAM WAS :)