LIFE IN A JAR
Człowiek nie wątpliwie WIELKI . Godny nie jedenego odznaczenia . Odwarzna , cholernie odwarzna .
" nie dał bym rady " , " jestem zbyt słaba , ja nie mogłabym..." Do licha! jestem głupcem , wszyscy nimi jesteśmy ... Tak sobie myśle że człowiek jest zbyt obojętny na nie które zdarzenia , sytuacje ... Zbyt szybko zapomina to co tak naprawdę w życiu jest ważne . Człowiek czy umrze jutro czy za 25 lat i tak nie pozostawi po sobie większego śladu , ale po co ? Być wielkim nie znaczy dokonywać wielkich rzeczy , czasem małe są równie ważne ( oczywiście nie dot. to Ireny Sandler fot. wyżej ) . Moje życie jakoś straciło dziś sens , nie mam pojęcia po co jutro wstane , po jakieoo grzyba mi historia ... ( Pasti text ) , czy chemia . I tak angielski mi nie pomoże w moim zbawieniu ( słowa księdza Grzegorza ) ...( w tym momencie słychać mój śmech ) ... po co żyjemy ?
Skoro marnujemy nasz czas przed komputerem , na lodowisku czy w kinie ?
Chce aby moje życie nabtało sensu , chce wiedzieć po co przyszłam na ten świat . Od jutra zaczynam pomagać ...
a natchneła mnie do tego kobieta na zdjęciu - Dziękuje że odmieniłaś moje życie (*) .
Wkrótce się zmieni.
Byłam dziś w IKEA z dziewczynami ( kupiły klopsiki ) każda po 15 a Dzwonuś tylko 10 .
Były wąsy , było trochę śmiechu :D
z pod kina jechałyśmy chyba 5 autobusami ( przesiadając się po 1 przystanku )
tak...