Witam wszystkich po dłuższej przerwie!
Oficjalnie ogłaszam, że wakacje się właśnie rozpoczęły. Dlaczego dopiero teraz?
1. Praktyki - muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczyły. Były ciekawe i przebiegały w fajnej atmosferze. Chętnie w przyszłe wakacje też się gdzieś zgłoszę.
2. Wyjazd do Rumunii - podróż mimo, że klimatyzowanym busem z bardzo sympatycznym towarzystwem była dość męcząca. Po drodze odwiedzone: Słowacja (piękne widoki z Tatr), Węgry (Miskolc i Debrecen) gdzie spore problemy są z komunikacją po angielsku, ale jakoś daliśmy i radę i... cel naszej podróży, dość egzotyczna Rumunia. Zaraz po przekroczeniu granicy trafiliśmy na przemysłowe miasto Ordea - fabryki, magazyny i blokowiska - taki widok dominował, objechaliśmy całe miasto, wyraźnie widać, że kraj dopiero się rozwija, nowy asfalt i nowe ronda budowane na krajowej 'jedynce'. Następnie już tylko 170km do Cluj i po drodze jedynie niewielkie wioski. Poza tym jednak piękne widoki i panoramy Karpat.
Cluj jak typowe miast rozbudowywane na obrzeżach (zabudowania przemysłowe, blokowiska) swoje piękno kryje w centrum, gdzie stare miasto na prawdę czaruje. Wieczorem ładnie oświetlone - chociaż wtedy wiele nie zwiedzałem. Sightseeing rozpocząłem o 5 rano. Próbowaliście kiedyś zwiedzać jakieś miejsce o wschodzie słońca, kiedy całe miasto budzi się do życia? Na prawdę polecam. Więcej zdjęć znajdziecie tutaj - link
3. Sztafeta na Woodstock - ktoś by mógł powiedzieć, że po raz kolejny to samo, że nudno, że ile można, ale... tradycja zobowiązuje. Chociaż przyznam rację, trasa po raz kolejny ta sama (mimo zmian w różnych miejscach) dłuży się i męcz, ale... biega się przede wszystkim dla tej atmosfery, dla ludzi - rewelacja! I po raz pierwszy jechałem motorem, ale... za to jakim i z kim.
4. Obóz w Dziwnówku - tylko tydzień, ale znów trafiła mi się świetna grupa. Pozdrowienia dla wszystkich. Mam nadzieję, że za rok się widzimy (albo za pół jak dobrze pójdzie). A do Dziwnówka wracam już pod koniec sierpnia. Trochę więcej popływać i pobawić się.
Jutro chyba zarządzę sobie dzień w łóżku, bo słyszę tylko od kolejnych osób, że wyglądam jakbym się nie wyspał, że gadam zaspanym głosem, że zachowuję się jakbym nie miał okazji się wyspać od dłuższgo czasu. Tak więc nadrabiam zaległości jutro, ale... tylko jutro bo szkoda wakacji.
Oficjalnie zapraszam wszystkich na premierę filmu z majówki": VIA BALTICA 2012. Podzielona jest na kolejne odcinki (chronologicznie dni), bo pewnie dla większości sporym wyzwaniem będzie zobaczenie wszystkiego na raz - ponad 44 minuty filmu. Ale wydaje mi się, że warto chociaż w częściach. LINK
Dzisiaj usiadłem z kalendarzem w ręce i zaplanowałem sobie starty prawie do końca roku.
Sierpień: Terratlon i Pogrom Wichra
Wrzesień: Knurowski Bieg Uliczny
Październik: Biegnij Warszawo
Listopad: Bieg Niepodległości w Krakowie
Pewnie dojdą między te starty kolejne, ale te już są zaklepane na 100%.
Na koniec muzycznie: Coldplay + Rihanna = Princess of China