Znowu z nią pisze.
Boli mnie to.
On tego nie rozumie.
Twierdzi, że to nic złego.
A mnie rozpierdala od środka bo wiem, że to jego była i wiem, że się do niej klei, wiem że wysyła jej buziaczki i serduszka.
Tak bardzo mnie to boli.
Czemu on chce się z nią spotykać?
Co ona ma czego ja nie mam?
Zajebiste ciuchy, hajs, dom jednorodzinny, ciemną karnacje, pryszcze?
Nie wiem. Mówi, że mnie kocha, że jestem jego.
Ale co mi po tym skoro czyny są ważniejsze?'
Od 3 dni się z nim nieustannie kłócę.
Czy to już koniec?