Ktoś mi zrobił miłą niespodziankę kilka dni temu...^^
Nie mogłam uwierzyć przez dobrą godzinę:)
Imprezunnia zaliczona....a po niej... 12h męczarni w pracy. Było ciężko, ale sie udało...jakoś.
Przyznam szczerze, że nadal trzyma mnie zmęczenie. Najzwyczajniej w świecie jestem niewyspana. Do tego wszystkiego jadę właśnie do Kielc (wstałam o 7..;/ ) Tam również czeka mnie kilka dni pracy. Liczę na chcwilę czasu wolnego i zakupki <3 Obym się nie przeliczyła.. ; o
LUDZIE WYSYPIAJCIE SIĘ. Na prawdę jest to potrzebne..;<
Piszę tak, ponieważ ostatnimi czasy "wydawało mi się", że sen jest zbędny. W pewnym sensie tak uważam nadal, ale trzeba jakoś funkcjonować, a bez tego się nie obejdzie...niestety.
Brak snu, brak kawy, brak śniadania, brak czekolady...jest źle.
1 września! Czyżby jutro szkoła??? NIE! a kto idzie niech zbiera tyłek i nie marudzi...;p Ja mam jeszcze MIESIĄC <3
Czas zapieprza, a ja nadl nie wiem i nie wiem.
Nadal marzą mi się wakacje, a mam wrażenie, że pomimo jeszze jednego miesiąca nie mam na nie czasu...o.O
Tak nie może być.