Pisze mój cudny pamiętnik, gdzie słowo piwo zastępuję oranżadą, a papierosy cukierkami.
Na biurku setki takie, jak w kieszeni ukochanego.
To znaczy cukierki w kolorze malw,
co chciałyby szumieć nad smykłymi nagimi ramionami.
...Poczułam cię w sobie.
Rozgoryczoną słodycz dojrzałej duszy.
Zapach boginek o delikatnych łodygach.
I dotyk najukochańszego Boga-Słońca.