ferie dobiegły końca. nie cieszę się zbytnio z tego powodu, bo nie wiem czy podolam pięć dni w tygodniu wstawać o 7 rano. tyle szczęścia w poniedziałku, że skończę o 12:30. jedyny fakt, który mnie cieszy. ferie spędzone w miarę spoko. 3 dni poza darłowem, a potem z każdym dniem szedł jakiś plan. ostatnie dni były wielkim maniaczeniem na ps4 w little big planet 3. teraz kąpiel i próba zaśnięcia jak najszybciej.