Wracam do pracy troszkę szybciej niż było to planowane. Ale lepsze to niż powrót 4 miesiące wcześniej :).
Teraz rozumiem czemu tak nie lubię lekarzy.. jednego dnia mówi, że dziecko jest zdrowe i ma pretensje, że się z nim przyjechało a drugiego trzeba jechać do szpitala bo jest dużo gorzej, a dziecko musi się męczyć i dostawać zastrzyki :/. I za co im płacą? Kasjerka w markecie odwala lepszą robotę od niejednej 'pani doktor'.