Cześć Motylki.
Dawno mnie tutaj nie było, w maju się poddałam, nie wytrzymałam, zawiodłam samą siebie. dzisiaj wracam dla siebie.. Przez te pięć miesięcy bardzo się zmieniłam. Zyskałam przyjaciółkę, która pójdzie za mną w ogień, a straciłam miłość. Już z tym się pogodziłam, że jego już nie ma, nie boli mnie to, bo w końcu człowiek do wszystkiego się przyzwyczaja, ale nie o tym miałam pisać. Mam w sobię siłę, która pozwoli mi schudnąć, osiągnę swój cel! WIERZĘ W TO! Aktualnie ważę 57 kg. Na razie chce dojść do 52 kg, a potem zobaczymy. Przez ten czas niektóre Wasze blogi śledziłam, lecz nie pozostawiałam po sobie śladu. Kochane liczę na Was, że będziecie ze mną, że będziecie trzymały mocniutko za mnie kciuki, potrzebuję Waszego wsparia..
Od jutra zaczynam głodówkę.