i trzecia część mojej tapety.
Tom
jest dobrze. prawie dobrze, bo nadal mam pierdolnik w głowie.
i ta świadomość, że sama osobiście zjebałam sprawę nie jest fajna.
podjęłam decyzję.... na chwilę, jak to zwykle bywa ze mną.
dobra, kończę ten bełkot, bo i tak nikt kto nie jest mną tego nie zrozumie.
są wakacje, w poniedziałek nad morze.
od czwartku opener, tzn. już od środy na polu namiotowym.
fajnie, fajnie.
kupiłam sobie piękną sukienkę.
jest czerwona i piekna.
no dobra, bez przesady, ale ładna jest.
siedzę sobie i słucham Ellie Goulding,
bo tak stwierdziłam, ze czas zapoznać się z wykonawcami openerowymi ;D
bo większości nie znam...
zamulam w domu i dupa.
Sylwuśka ma chorą nogę, tzn. juz zdrową, bo miała operacje.
nogo goj się!
idę z Ferdkiem na dwór.