nie ma zdjęć.
więc jest Anna Patrini.<3
nie, nie poprawiłam jeszcze moich 5 (tak kurwa! pięciu!) zagrożeń.
ale nie chce mi się już uczyć chemii.
przerwę sobie zrobiłam
powoli ogarniam moje piękne ocenki, może nawet zdam,co tam, że pewnie z poprawką z biologi
z angielskim jest ok. dostałam parę dobrych ocen i nie mam już zagrożenia.tylko muszę najbliższy sprawdzian przynajmniej na 2 napisać.
matma- luzik. tylko jakieś testy trzeba w domu zrobić. kocham Milewskiego <3 nie wiem jak na początku roku mogłam go nie lubić...
fizyka- też w miarę ok. jeszcze tylko jeden sprawdzian do poprawienia(jutro) no i nie wiem co dostałam z ostatniego sprawdzianu, jak lachę, to się zabiję.
chemia- jutro zaliczam cały semestr(bo w tym semestrze miałam same lachy... tak wiem, zdolna dziewczyna ze mnie) kurwa trzymajcie za mnie kciuki, bo to jedyna szansa poprawy z chemii jak nie zalicze tego sprawdzianu, to chuj-poprawka
no i na koniec biologia- i tu jest totalna porażka. moja nauczycielka jest tak cudowna, że aż szkoda słów.
generalnie to zapierdziel mam straszny ostatnimi czasy.
i stwierdziłam, ze jakbym się tyle uczyła co teraz przez cały rok, to jechałabym na czwórkach.
długi weekend od jutra<3
cudownie.
starzy wyjeżdżają.
w czwartek na gilla do Iwonki.
w piątek najprawdopodobniej wolna chata na noc.
to będzie dobry weekend.
pomijając to, ze oczywiście będę musiała się duuuużo uczyć.