Ah... piękny dzień :)
Pomimo tego, że dzień zaczął się beznadziejnie, bez szaleństw (czyt. urzędowe sprawy), a to za sprawą tego, że zgubiłam blachę z numerami auta mego polowego :) i musiałam ogarnąć nową.... co potrwa do 5 dni.
... wracając busem z DZG, w którym jak zwykle pachnie wszystkimi zapachami świata :) nie przypuszczałam, że w domu czeka tak wielki surprise..... paczki, paczki, paczki :)
a w nich te właśnie oto cudeńka :)