Ostatnio jeden harcerz napisał notkę o tym, co przeżył na obozach, biwakach i tak kurde pomyślałam sobie, co ja właściwie z tego mam, że tam chodzę, że jestem na każdej zbiórce, że wszystko robię, że się angażuję ?
A zaczęło się niewinnie :) Zaczęłam chodzić w podstawówce, byłam w zastępie Szarotek, o ile dobrze pamiętam, nic fajnego ogólnie, ale zaś gimnazjum ... 1 biwak ... Droga piesza z Gniezna do Łubowa :p Niezapomniane chwile ;p i pytanie, czy dziadek dzwoni ;d i ogólnie to zmęcznie ten pierwszy biwak, poznanie ludzi i wogóle ...
1 zimak ... Trzemeszno ... Atomówki ... I foplia aluminiowa, która się nie chciała trzymaćna spodniach :) i rozmowy nocne, przez które nikt nie mógł spać ... całe żżycie się zastępu i wogóle ... brakuje mi takich biwakow
1 obóz ... Pogorzelica... Fantazjana ... Smokuś ... Neverending story i wogóle...
Tak wiele się przez ten czas zmieniło .... Ale czy było warto tyle wyrzeczeń na rzecz harcerstwa ? Na dzień dzisiejszy harcerstwo to całe moje życie... Jestem przyboczną... Jestem szczęśliwa i dobrze mi z tym :)
Inni zdjęcia: Lose yourself locomotivMajowy już widok. halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Ja pati991gd... maxima24... maxima24Ja pati991gd