W.Szymborska-Prospekt
Jestem pastylką na uspokojenie.
Działam w mieszkaniu,
skutkuję w urzędzie,
siadam do egzaminu,
staję na rozprawie,
satrannie sklejam razbite garnuszki -
tylko mnie zażyj,
rozpuść pod językiem,
tylko mnie połknij,
tylko popij wodą.
Wiem, co robić z nieszczęściem,
jak znieść złą nowinę,
zminiejszyć niesprawiedliwość,
rozjaśnić brak Boga,
dobrać do twarzy kapelusz żałobny.
Na co czekasz -
zaufaj chemicznej litości.
Jesteś jeszcze młody,
powinieneś urządzić się jakoś.
Kto powiedział
że życie ma być odważnie przeżyte ?
Oddaj mi swą przepaść-
wymoszczę ją snem,
będziesz mi widzięczny,
za cztery łapy spadania.
Sprzedaj mi swoją duszę.
Inny się kupiec nie trafi.
Innego diabła już niema.
:(
dziś znów mam dzień z serii pytań ''Dlaczego?''
zadaje sobie to pytanie i oczekuje odpowiedzi, ale jej nie ma...
nie ma i nigdy nie bedzie, bo to już na zawsze pozostanie zagadką.
dopiero teraz zauważam tę ogromną pustkę, zaczynają się wakacje a razem z nimi te ciągle napływające myśli.
każdy ranek wygląda tak samo, wstaję a przed oczami mam nas.
Piekny widok, ale... nie możliwy
bo my to dwa różne światy, które w połączeniu tworzą chaos.
to wszystko co się dzieje w mojej głowie to ruchome piaski z których sie cięzko wydostać
a z czasem brnie się coraz głębiej.
kradniesz mi sen z powiek, a kiedy już zdołam zasnąć kradniesz również moje sny.
gdziekolwiek jestem jesteś ze mną Ty!
ja tak dłużej nie moge! odpowiedz...!
nie każ mi cierpieć...
kochanie...:(