Hello!!! Kto zgadnie kto tak ślicznie przerobił foto???
U mnie hmm raczej wszystko dobrze, no dobra z małymi wyjatkami:P Nie biorąc pod uwagę tego, że ja należę do osób którzy jak się raz nie wyśpią to cały tydzieb chodzą niedospani:P W czwartek Boże Ciało a ja oczywiście się obijaąłm i nic nie robiłam, no dobra ryczałam jak bóbr ( nie moja wina, że taki filmy puszczają w telewizji), w piatek leżałam chora ale tylko do godziny 17:00, bo potem to już musiałam się zbierać na imprezke do Jasia (wszystkiego najlepszego !!!! Kolejny raz zyczenia złożę jeszcze 1 czerwca) ale ja zawsze na wszystko mam czas i zawsze zdążę wszystko zrobić, bo ja mam czas a potem co do czego czasu brak i Angelika jak zdałniona biega po całym domu i wyzywa, bo się spóźni. Piatkowy wieczór, noc i część poranka spędziłam w doborowym towarzystwie wybawiłam się za wszystkie czasy no dobra mniejsza o szcegóły, że się źle czułam, ale jakos zapomniałam o bólu brzucha, ale za to rano obudziłam sie o 7 rano (po 2-óch godzinach snu) i zastanawiałm się czy ja żyje i czy to aby na pewno moje ciało. Z łóżka zwlekałam sie jakies 10 minut, brak sił i cała obolała ale moja mama zapewniła mi rozrywki na cały ranek i południe ( nie nawidzę sadzic roslin, a tym bardziej jakiejś kapusty). Popołudnie no cóż nie wymagajmy odemnie bym je jakos szcególnie spędziałm po prostu jakis wstrętny dziad sypnął mi jakimś piachem po oczach no i cóz dalej nic nie pamiętam. Ale od godziny 21:30 pamiętam, że wstałam zjadłam, umyłam się posiedziałąm w necie no i znów ten cholerny dziad sypnął mi tym czyms w oczy no i kolejna luka w pamięci do godziny 6:30, z krótką przerwa do ghodziny 9:30 kiedy to juz na dobre wygramoliłam się z łóżeczka. Hmmm a dzień 24 miesiąca maja spędziłam na połowie dnia chodząc w pidżamach, potem mały wypadzik do Rypina( w celach bliżej nieznanych) potem na spacerku z Kasią, odwiedzin u Martusi, potem na ognisku, potem no cóż musiałam odkurzyc w samochodzie, no bo kto jest takim niezdarą by wysypac jakies głupie groszki w samochodzie jak nie JA Potem, no cóż musiałam posiedziec w necie, obejrzeć jakiś film i dopiero sobie przypomnieć, że jutro biwak i musze się spakowac i mój odwieczny problem w co się spakowac i co spakować . Ale to poszło mi dośc szybko no co godzina to szybko w moim wydaniu Potem oczywiście znowu obejrzałam coś beznadziejnego a potem no cóz umyłam się dostałam smsa od pewnej osoby, która stwierdziła, że mam jeszcze nie spać, ale nie pomyslałam, że spac nie będziemy przez kolejne 48 h, bo ja im nie dam!!!!
A kolejne dni no cóz tego jeszcze nie wiem zacznijmy od tego, że musze przezyć dwa dni z kochanymi głupolami w Hartowcu na biwaku
No dobra znając zycie ktoś kto imie jego zaczyna się od literki K. będzie narzekał, że się rozpisałam ale cóż zdaża się
Buziole dla wszystkich a kto chce mogą byc i szczególne i specjalne dla niego, ale to już mneijsza o to, za dużo osób by takie dostało
Komentarze
babyfayce zdjęcie piękne ;)))))
a co do biwaku - dobry kisiel robisz.! ;p