Byl jak mgla...niewidzialny...tajemniczy...byl jak... kruchy rozy kwiat..... delikatny.... byl jak cichy wiatr.... calkiem wolny lecz samotny.... jak ocean bez dna...
______________________________________
wszyscy tak bardzo klamiemy...''nie zapomne cie nigdy'', ''nic sie nie zmieni''...a przeciez i tak nie dotrzymujemy slowa...w pewnym momencie odwracajac sie za siebie zauwarzylam ze wszyscy odeszli...albo to ja odeszlam...a przeciez mialo byc tak pieknie?...coz...w zyciu sa tylko piekne chwile...i czasem trzeba zaczac wszystko odnowa i odnowa...bo przeciez tyle jeszcze moze sie stac...i przeciez ci najwazniejsi nigdy nie odejda czyz nie?...choc niektorzy tworza mnie umarla dla
swiata...wiec ja stworze nowy...moj wlasny :)
Cos sie konczy cos sie zaczyna...