http://www.youtube.com/watch?v=NV_HV7RI90E
Straszna wydaje się być miłość dla tego, który nie kochał.
Miałem życie na opak, włóczyłem się po nocach.
Wiesz jak to jest, Ty też myślałaś że już amen,
Dwie proste równoległe na samotność skazane.
Gdy Cię spotkałem, wiedziałem: bierz szczęście od razu - nie zwlekaj,
Im więcej o nim myślisz, a go nie masz, tym szybciej ucieka.
Pamiętasz? To nie był byle jaki podryw.
Jeszcze nie wiedziałem, że się kłócisz o swoją część kołdry.
Zrobiłem pierwszy ruch, w uszy szczypał mróz,
Luty, taksówka, dotyk Twoich ust.
Otworzyliśmy drzwi przed nami, życie za progiem
Prawdziwe, bez gumowych twarzy z telenowel.
Wiem przecież każda prawda ma swój rewers,
Fakt taki, że jedno z nas mówi to co drugie chce powiedzieć
I nawet kiedy wracam do domu życiem zmęczony
Mam Ciebie, jesteś mostem jedynym, niespalonym.
Chce poznawać Cię codzień od nowa, z góry na dół,
Jesteśmy jak planety, nic nie zakłóci układu.
Tylko Ty się liczysz, nie obchodzi mnie reszta,
Jesteś przyszłą mamą mojego dziecka.