104x30s F/4,5 70mm ISO-1600
Fotka już była wcześniej. Zrobiłem ładniejsza obróbkę w przygotowaniu na wystawę.
Zdjęcie przedstawia Drogę Mleczna w pobliżu jej centrum. Jest tutaj całe mnóstwo ciemnego pyłu, gwiazd i mgławic. Właściwie nie ma na zdjęciu mroku kosmosu. Jądro galaktyki jest gdzieś na dole i po lewej od krawędzi kadru, świecąca czerwono-różowym światłem mgławice na przeciwległych rogach zdjęcia są miejscami narodzin gwiazd. Za kilkaset milionów lat, stworzone przez grawitację gwiazdy w tych mgławicach rozdmuchają resztę pyłu i zostaną tylko same gromady gwiazd podobne do tych które widać po przeciwnych stronach kadru co mgławice. Wszystkie te gwiazdy gaz i pył znajdują się w ciągłym ruchu niczym w mikserze którego jeden obrót trwa ponad dwieście milionów lat.
Na pewno słyszeliście o przepowiedni majów związanym z jutrzejszym końcem świata. Ziemia Słońce i Centrum galaktyki faktycznie ustawią się z grubsza w jednej linii, z tym że to się zdarza co roku o tej porze. Planeta Nibiru byłą by widoczna gołym okiem od lat gdyby istniała, i nie umknęła by armii amatorskich astronomów. Przebiegunowanie (magnetyczne) ziemi jest powolnym procesem który trwa kilka tysięcy lat i nie ma poważnych skutków. Na słońcu nie ma dużych plam słonecznych i nie ma ryzyka silnych rozbłysków. Nie ma się czego obawiać ze strony kosmosu.
Rok 2012 nie zakończy się katastrofą, ale co do następnego stulecia, nie jestem taki pewien. Mamy na naszej planecie jednocześnie broń nuklearną oraz ludzi wierzących że za ich życia nastąpi apokalipsa i powtórne przyjście Jezusa, oraz ludzi wierzących że cała ludzkość musi się podporządkować woli Allacha lub zginąć, a męczennicy którzy poświęcą swoje życie dla tego celu mają zagwarantowany raj dla siebie i swojej rodziny.
Nieszczęściu może zapobiec prosta idea:
"Chcę przedłożyć czytelnikowi do życzliwego rozważenia doktrynę, która, jak się obawiam, może się wydać niesłychanie paradoksalna i wywrotowa. Według tej doktryny jest rzeczą niepożądaną wierzyć jakiemuś twierdzeniu, gdy nie ma żadnej podstawy do przypuszczenia, że jest ono prawdziwe."
- Bertrand Russell