piatek w pracy
ja: to co mamy teraz robic?
kierownik: przyjechalo kilka palet
ja: oooo nie :(
kierownik: ?
s: no my chcemy do domu
kierownik: mozecie zapomniec :) (dzwoni telefon) halo hahahaahhaahahahahaha....nie.
ja: ?
kierownik: dzwonili ze L. chce isc do domu bo jest chora. jasne. choroba zwana "chce juz weekend" ja glupi nie jestem.
s: ale ona naprawde zle dzis wyglada.
kierownik: to tak jak wczoraj. i przedwczoraj. jak zawsze. czy ona kiedys wygladala dobrze haahahah....hmmm moment czy ja wlasnnie mowie na glos to co mysle
my: yyyy tak.
kierownik: i oczywiscie wiadomo ze wy nic nie slszlayscie prawda?
xD