i wlasnie dokladnie takiego wielbie go najbardziej. ten potwor ze sceny to postac stworzona na potrzeby show. sam to zreszta tlumaczyl.
no a na tym zdjeciu jest idealny.
tak spedzic sobie z nim jedna noc.
zamknac sie gdzies w chatce w saksonskim lesie, ubrac dokladnie w takim stylu jak na fotce, opierdolić frytki (on pewnie jakieś mięcho), wciagnac nieco śniegu i całą noc siedziec przytulonym do niego na kanapie. bez obmacywania, miziania, lizania sie. przytulonym jak przyjaciele. i na zmiane albo oglądać filmy Tarkowskiego albo zapoznac go z poezja Różewicza i Wojaczka. i sluchac co on ma do powiedzenia o niemieckiej literaturze
nad ranem zasnac i miec wyjebane na caly swiat, a nastepnego dnia rozstac sie bez slowa.
marzenia sa fajne, ale chyba jednak lepiej miec cele.