hahahh mam ten sklep w Holandii ale musialam tez zajrzec do niego w Berlinie.
bo jest meeeeeega tani. Kupilam na szybko pare rzeczy a przy okazji zajrzalam do DM po kosmetyki.
no a tak ogolnie to nie ma to jak PRAWIE przelizac sie z obcym Niemcem w centrum Berlina.
no chemia. taaaa. prawie bo jak juz bylismy mliimetr od siebie i czulam germanski oddech na moich ustach to sie odsunelam. hahaha bo ja jestem taka grzeczna i porzadna. Niemiec sie speszyl, powiedzial ze mam sie nie bac, bo nic nie zrobi, jesli ja nie chce, ale nie powstrzymal sie zeby powiedziec, "co ja bym chcial z toba robic" nie okreslil co, ale chyba nie chodzilo mu o to zeby chcialby zwiedzac ze mna muzeum lotnictwa polskiego w Krakowie
chcial isc na piwo, ale sciemnilam ze wieczorem to ja juz wyjezdzam z Niemiec wiec dopytal sie gdzie mieszkam w Holandii i ze moze przyjechac. i w ogole to bylo w trakcie jego pracy, tlum ludzi do okola a my sie tam miziamy hahahaha. zapytal o facebooka, o jakikolwiek kontakt no i moze bym mu nawet podala, ale zupelnie nie wiem czemu jak powiedzialam ze nie wiem co na to moj mąż powie, to Niemiec sie zawiesil wydal z siebie dzwiek "aaa yyyyy" no a ja musiala isc dalej.
takze no...
nu moze sie nim podjaralam, szczegolnie jak po polsku staral sie gadac, ale i tak nic bym nie zrobila z nim bo by mnie wyrzuty sumienia zniszczyly. bo to by bylo w chuj nie w porzadku wobec T.
hahahha no kurwa ta sytuacja pokazuje jak niemcy sa totalnie zdesperowani