no coż, w pracy kryzys. nie tylko ja nie mam pracy. wszyscy(niezaleznie od hali i narodowosci-bo tez holendrzy) pracujemy po max,. 2 dni w tygodniu. trzeba przeczekac. nie chce zaczynac nowej roboty gdzie beda mnie traktowac na zasadzie przynies, podaj pozamiataj bo nowa i w dodatku nie bede miec pewnosci czy po miesiacu mnie nie wyrzuca.
wczoraj moj jobcoach stwierdzil ze to jest ewenement ze jestem w pracy bo innych odwolali . dali mnie na sile na jakies pakowanie bonow. przyszedl kierownik patrzy, patrzy i jak to holender zagaduje
Z: i jak? fajna praca
ja: (z miną - are you f** kidding me) nudna...
Z: no domyslam sie ze bardzo eksytujace to nie jest ...
:)
no coz teraz jeszcze musze sie modlic zeby mnie z mieszkania nie wyjebali
a tu jeszcze link w ktory nikt nie kliknie. ahhaha no kurwa tylko ja czytam notki i klikam w linki na blogach (no dobra moze jeszcze witamina77 )
do rzeczy: minuta od 02.03 do 02.20 - hahaha ja tez chcę takiego trenera na siłowni. serio!
taaak ja klikam ja klikam hahaha