przyszli dziś visitotorzy do pracy. zobaczyc jak wygladaja hale i poobserwowac pracownikow.
przyszli w tym dni kiedy wlasnie zepsula się linia na ktorej kladziemy produkty, przyszi wtedy kiedy akurat na tym dziale brakowalo ludzi do pracy wiec zamiast brac produkty ze swoich półek latalismy spontanicznie po calym dziale, przyszli pod koniec naszej roboty kiedy wszystko mielismy juz porobione, nie bylo nowych zamowien, sorterki udawaly ze czekają na nowe wózki z pickingu (wiedzac oczywiscie ze te wozki nie przyjda bo zaraz i tak idziemy do domu) my udawalismy ze czekamy na to zeby sorterki daly nam produkty do zapakowania, a dookoła panowal totalny balagan bo mielismy konczyc o 16 ale wiatraczny nam prawie w ostatniej chwili zakomunikowal ze jednak o 14 finisz wiec nikomu sie sprzaac nie chcialo
cos mi moja intuicja i obserwacja miny tego visitatora mowi ze on raczej nie bedzie chcial wynajmowac /hali na tej firmie xD
nie dzieje się nic
stoje w miejscu
bez perspektyw na przyszlosc
wino bianco
a miało być tak pięknie miało nie wiać w oczy nam