przyszla dzis na silownie dziunia.
dziunia bo nazwac tego nie mozna inaczej.
obcisle czarne pseudoskorzane spodenki, oczojebnoróżowa bluzeczka, solara, perfekcyjnie zwiazane wysoko wlosy, makijaz (tapeta raczej) duze okragle kolczyki. i nieodlaczna butelka wody (napoju?) od chodakowskiej
no i oczywiscie zero potu.
bo trening tej pani wyladal tak - wyciskanie hantelek - 1,5 kilogramowych.
kilka powtorzen i rzucala sie na wode jakby przebiegla 10 km
pozniej cwiczenia na maszynach - z obciazeniem 10. (tu pomine fakt, ze dziunia ode mnie duzo wyzsza, mimo ze szczupla to podejrzewam, ze wazyla wiecej ode mnie) obciazenie 10?! cholera to ja na tych maszynach biore obciazenie 70-110 zaleznie od maszyny.
no i oczywiscie znowu- kilka powtorzen - i mega pragnienie na wode.
pozniej dziunia robila brzuszki. zrobila 5 brzuszkow - rzucila sie na wode. znowu 5 brzuszkow -woda.
na koniec poszla na rowerek .
wolnym spokojnym tempem z cale 5 minut pojezdzila.
no kurwa trening roku.
a panowie oczywiscie ślinotok.
ahahahah no i dlatego ja nie bede miec nigdy samca.
bo musialaby zrobic z siebie slodka idiotke.
nie istnieje facet ktory nie poleci na takie suczoslodkie pizdeczki.
co do dziuni i tych kolesi, to ten sam poziom intelektualny :D dlatego się na nią ślinią xD Normalny facet taką by wyśmiał :D Mój Rysiu wiedział, że bierze babochłopa, a z takich pustaków czasami tak głośno szydzi, że mi jest głupio xDDD