W pewnym momencie Krzysztof przypomniał sobie, że jego ukochana bardzo lubiła jeździć do Zakopanego. Tam mógłby jej poszukać. Dzwonił od hotelu do hotelu, chciał ją znaleźć, musiał to zrobić. Kolejny hotel i nic. Został ostatni.
-Hotel Niebiański, w czym mogę pomóc - spytała miłym głosem recepcjonistka.
-Witam. Krzysztof Ostrowski się kłania - powiedział Krzysztof chrząkając. - Dzwonię w nietypowej sprawie... szukam żony!
-Słucham ? - powiedziała miła Pani.
-Szukam żony - powtórzył. - Karolina Ostrowska, jest u Państwa?
-Przykro mi nie mogę udzielić Panu takiej informacji, przepraszam.
-Proszę mi powiedzieć.
-Niestety.
Krzysztof wiedział, że ona musi tam być. Wsiadł w auto i pojechał. Jechał na totalnym kacu, zmarnowany, bardzo zmarnowany, ale miał cel - swoją ukochaną żonę.
Kiedy on jechał tak w ciszy, Karolina upajała się nocą w obecności Piotra - taksówkarza.
-Jesteś naprawdę bardzo kobieca - przejechał palcami po jej nagim ciele.
-A Ty nieziemski w łóżku - uśmiechnęła się i pocałowała go w usta.
Krzysztof nie przestawał walczyć, dzwonił i dobijał się do Karoliny, w czasie, gdy ona nie myślała nawet o tęsknocie za nim, jak w drodze do Zakopanego. Upojną noc Karoliny i Piotra przerwał jego telefon.
-Słucham?
-Cześć tatusiu!
-Rafał? Dlaczego Ty do mnie dzwonisz? Dlaczego w środku nocy, synku? -Zapytał.
-Bo wiesz tato, ja miałem wczora urodziny i chciałem zapytać kiedy wrócisz.
-Niedługo, niedługo - powtarzał wyciszając głos, chrząknął - idź spać.
-Dobranoc tatusiu, kocham Cię.
-Pa synku.
Piotr usiadł na łóżku, upuścił telefon i dzielnie walczył z emocjami, które biją się w jego głowie.
-Co się stało, Piotr? - Karolina objęła go od tyłu
-Nic, naprawdę.
-Nie kłam, proszę.
-Mój syn miał wczoraj urodziny, a mnie przy nim nie było - Piotr złapał się za głowę.
-Nie martw się, Piotr - przytuliła go - Będzie dobrze.
-Ale Karola.. - położył się na łóżku
Karolina podeszła bliżej i usiadła na nim, zaczęli uprawiać namiętny seks. A później usnęli nadzy i spali tak do rana. Rankiem do hotelu dojechał Krzysztof, który wchodząc na recepję od progu mając nadzieję, że znajdzie swoją ukochaną.
-Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
-Dzień dobry! Szukam Karoliny Ostrowskiej.
-Niestety, nie mogę udzielić informacji czy taka osoba znajduje się w naszy hotelu.
-Proszę bardzo, niech mi Pani pomoże. To moja żona.
-Ale proszę mnie zrozumieć..
-Doskonale rozumiem, ale wie Pani, uciekła przede mną, a ja dopiero teraz zrozumiałem, że bardzo ją kocham.
-Dobrze, ale będzie musiał Pan poczekać tutaj. Karolina Ostrowska znajduje się u nas w hotelu, jest naszą klientką. Mieszka w pokoju 120.
-Dziękuję. - Krzysztof podał dłoń recepcjonistce i pocałował jej rękę.