Jutro ostatni dzień roku. Czy był najgorszy? Sama nie wiem. Trudno jest mi to określić, ponieważ jak zawsze bywały te lepsze i gorsze dni. Przeżyłam swoją studniówkę, pokonałam piękną zimę tej wiosny, skończyłam szkołę i zdałam maturę, uczestniczyłam w większości meczach mojego ukochanego, wzięłam udział w sesji zdjęciowej dla Agencjii Reklamy, razem z moim Skarbem wybraliśmy się na chrzciny jego chrześniaka, przetańczyliśmy całą noc na weselu u kuzynki, wraz z bliżniaczką pokonałyśmy strach i zrobiłyśmy tatuaż, Powiększyła się nam rodzina o jednego bąbelka, odwiedziłam restaurację, kino i wiele innych ciekawych miejsc, spędziłam kolejne święta ze wspaniałą rodziną i jakże najukochańszym mężczyzną, dotarłam do 23 miesiąca z moim Misiem, teraz przede mną sylwester - opijamy stary (nienajgorszy ) rok i witamy Nowy (mam nadzieję, że pełen wrażeń). :))))