Byłam mega zła. Jej, jakaż ja byłam zła. Ale to wszystko do czasu. Dopóki nie dowiedziałam się,że moja mama (w tym momencie mogę powiedzieć pierwszy raz od dłuższego czasu- mamusia) zarezerwowała dla nas bilety na koncert finałowy Warsztatów gospel w Poznaniu. Jestem wniebowzięta jest mi bosko. Mam gdzieś,że się nie układało, może damy radę zakopać topór wojenny. Może. Tylko nie myśl,że będziesz mnie wciąż przekupywać, że jeśli dasz mi to wszystko czego pragnę to będę milutka, kochana i taka oh i ah.
Mój drogi Przyjacielu, czas na zmiany, czas na lepsze.