Witaj, nieznajomy
Pytanie do ciebie mam
Czy zdążę jeszcze wrócić?
Drogi dawno już zasypał czas
Za oknem cisza najcichsza, jaką znam
Taka przed burzą, co zrywa dach
Witaj, nieznajomy
Nawet nie wiem jak na imię masz
Patrzę na ciebie i myślę
Czy to ja za kilka lat?
Za oknem szarość wchodzi w czerń
Ty wciąż nie mówisz do mnie nic
Na tym pustkowiu mieszka śmierć
Czy to tylko część mojego snu, powiedz mi
Ściany się burzą, szyby pękają naraz
Lecę w dół przez błędy wszystkich lat
Widzę wyraźnie pełne rozczarowań twarze
A w oczach ból i gniew uśpionych zdarzeń
Kłamałem więcej niż kiedykolwiek chciałbym przyznać
A w moich żyłach płynęła krew zimniejsza niż stal
Dlatego dzisiaj jestem całkiem sam
Mój nieznajomy, czy widzisz to co ja?
Jak to możliwe, że ktokolwiek ufał mi?
Pozornie szczery, lecz nigdy tak jak dziś
To samo miejsce, ten sam zmęczony strach
Wśród tłumu ludzi odbijam się od dna
Żegnaj, nieznajomy
Już nie chcę twoich rad
10 LIPCA 2018
26 STYCZNIA 2018
13 GRUDNIA 2017
11 PAŹDZIERNIKA 2017
26 LIPCA 2017
19 MAJA 2017
20 MARCA 2017
20 MARCA 2017
Wszystkie wpisysandraromanowa
20 STYCZNIA 2017
photoblog
12 MAJA 2016
weronika246
14 PAŹDZIERNIKA 2013
olgaaa49
17 WRZEŚNIA 2013
alka245
20 MARCA 2013
klaaudiaa124
5 LUTEGO 2013
mikovo
23 KWIETNIA 2012
gelusiak
21 MAJA 2011
Wszyscy obserwowani