O taki koń który chciał mnie dzisiaj zabić ale cóz... Przynajmniej się przekonałam, że nie tak łatwo się mnie pozbyć mimo tak długiej przerwy od jazdy ;) Nie tym razem, Młody.
Jutro chyba z ziemi bo wszystko mnie boli po dzisiejszych bojach.. :D
O sobie: Pingwin z urodzenia, nielot totalny. Wybitny antytalent do siedzenia tyłkiem w galopie. Paralityk niekontrowersyjny, ma nogi żyjące własnym życiem (ale tylko jak siada na konia). Bojobrykacz, bicie z zadu to dla niej istny kosmos. Propaguje jazdy na ujeżdżalni, nie przepada za wyjazdami w teren.
Czym się zajmuję: fotografią, muzyką, dodekafonią, końmi