Czasami człowiek chcąc nie chcąc musi ocenić sytuacje realnie.
Mierzyć siły na zamiary.
Czuję się jak pierdolony szczeniak na tafli lodu pływającej po oceanie arktycznym.
Nie wiem co robię, nie wiem gdzie zmierzam..
"Człowiek jest jak okręt na oceanie, wie z którego portu wypłynął, lecz nie wie w którym stanie.."
Czuję się lżej, ale beznadziejnie.
"Skończ waść, wstydu oszczędź!"
Skończyłam me mrzonki.
Idę przez martwe morze żywych ambicji,
Smutku łzy spływają po uśmiechu ust..
Giną żywi, ożywają umarli.
Gdzie umarł zapał tam narodziła się nadzieja.
Błędne koło wyścigu szczurów.