W mojej genialnej genialności drugi dzień nie byłam w szkole..
A czemu proszę państwa nie chodzę do szkoły?
Gdyż odbiera ona energie, przyprawia mnie o ból brzucha i głowy, sprawia, że nie chce mi się nic.. Ale spokojnie, spokojnie, od jutra biorę się za siebie i idę do szkoły, idę ! Na samą myśl mnie mdli -.-
Spojrzałam dziś na datę w kalendarzu i uświadomiłam sobie, że już grudzień, że jeszcze 20 kilka dni do przerwy świątecznej i czy to dodało mi energii? Nie, sprawiło, że miałam ochotę zakopać się w pościeli i nie wstawać, przestraszyłam się tym szybkim upływem czasu, a podobno jak się na coś czeka to czas leci wolno, wolno, wolno! A ja czekam, czekam, czekam.. I w sumie już nie wiem ile czekam, a nawet zapominam czasem na co czekam, może nie warto czekać ?
Chciałabym powiedzieć tyle rzeczy, ale żadna nie zabrzmiała by odpowiednio.. A inaczej mówiąc, powiedziałabym coś, ale nie chce się kompromitować..
Ehh.. Długo jeszcze?
I need You..
I would like You.. forever..
And You?..
Miłość jest jak tama. Jeśli pozwolisz,aby przez szczelinę sączyła się strużka wody,
to w końcu rozsadza ona mury i nadchodzi taka chwila,
w której nie zdołasz opanować żywiołu.
A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim.
I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe,
a co nie, i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę.
Kochać to utracić panowanie nad sobą.
Paulo Coelho