Zmiany, oby na lepsze.
Więcej pogody majowej, mniej pierdół.
Mniej zarzucania ludzi tęczą, mniej bycia draniem duszonym we własnej goryczy z lukrem na łebku, dla zmyły.
Czas myślenia i planowania.
Więcej optymizmu, a potem tylko słońce.
S O H A P P Y T O G E T H E R.