Taka tam ja. Z serii "kamerkowe" ;)
Kolejny weekend za nami. Odliczam do ferii... jeszcze 2 tygodnie -.- zwariuje ....
Poza tym życie cały czas do przodu leci i niszczy mnie przeszłość... niszczą mnie wspomnienia.Sama w sumie nie wiem co czuję. Brak mi pewnej osoby którą zraniłam...natomiast cieszę się, ponieważ moja nienawiść do pana x jest tak silna, że niszczy powoli wszystkie uczucia. Bardzo dobrze mi z tym!
Jak to mówią? "Żeby docenić trzeba coś stracić" taaa. Dosłownie.
Nie mogę sobie wybaczyć tego jak postąpiłam i żałuje dosłownie KAŻDEJ minuty spędzonej z Panem X. Wiem też, że jestem kompletnie stracona w oczach ważnej dla mnie osoby... trzeba zamknąć ten rozdział.
Postanowiłam,że nie spiszę się z niczym... jeżeli prawdziwa miłość ma przyjść to przyjdzie sama ;)
Niedziala... nie lubię Niedziel, bo wiadomo next day to Poniedziałek -.-
Muszę się ogarnąć, bo mój leń jest masakryczny, a trzeba jeszcze zasrane pity zrobić na PP o.o