Braliśmy morfinę, heroinę, cyklozynę, kodeinę, signopam, nitrazepam, luminal, amobarbital, algafan, metadon, nalbufinę, dolargan, fortral, buprenorfinę, chlorometiazol. Pełno jest prochów na ból i smutek. Braliśmy wszystkie. Bralibyśmy i witaminę C, jeśli byłaby zabroniona.
Nie posiadam żadnych zdjęć. Karetka jeździ jak szalona, jest gorąco jak w pupce u murzynka -ograniczam przekleństwa swędzi mnie każda dostępna partia ciała, wpieprzam na sucho płatki śniadaniowe Cini Minis, nawiasem mówiąc dobre. Generalnie jest źle, bo w najmniej oczekiwanym momencie dostałam czerwonego upierdolca i mówię wam, wakacje mam do dupki. A miałam jutro jechać do spa, miałam ufarbować włosy na turkus albo rudy, albo w ogóle się ściąć na łysego.
Jak można ryczeć na kryminalnych zagadkach las vegas, a cieszyć ryja oglądając dr. House'a, który leczy kolejny dziwny przypadek?
Nie mogłam zasnąć pół nocy, napieprzała mnie głowa i podbrzusze. Jeszcze mam zmiany nastrojów i czuję się, jakbym wzięła garść tabletek i popiła szklanką Whisky.
This is the new shit, Manson. <3
ps; Lubię jak się śmiejesz, kiedy kawałek szpinaku utknie mi między zębami.
ps2; Kto chętny podbijać Toruń?